poniedziałek, 3 sierpnia 2015

dangerous work

Hei,hei!Nie chce nic mówić ale jesteśmy już na półmetku tej beztroskiej chwili nazywanej "wakacjami". Ja już zdecydowanie odpocząłem i zabieram się na szczęście do ciężkiej pracy. Teraz? W sierpniu? No... ja zaczynam pracować "nad sobą", tzn. warsztaty teatralne no i spektakl w łódzkim teatrze, w którym będę spędzać 6-7 godzin dziennie od 9:00 do 16:30 na próbach. A potem? No oczywiście blog! W niewielkiej odległości od teatru jest dużo zburzonych starych fabryk, kamienic i opuszczonych, zaniedbanych pałacyków o których każdy zapomniał. I właśnie tam wybieram się w przerwach między "pracą".Trudno było się dostać na pierwsze piętro budynku bez schodów( ahaahaahaahaaha), ale się jakoś nam udało. Dobrze, nie będę się rozpisywał, bo jak zwykle moje polonistyczne ambicje nie  mieszczą się na blogu więc przechodzimy do formalności. Dzisiaj ubrania z firm niemieckich. Szorty- Mc Neal. T-shirt- Camel Active oraz okulary , których kupno było ogromnym problemem...-Wellensteyn.
pic.Zuzanna Miniszewska